Styczniowe self-care. Nie wiem jak Ty, ale ja styczeń zaczęłam z wielkim impetem. Kalendarz zapełniłam nowymi planami, uzupełniłam tabelkę z nawykami nad którymi chcę pracować w tym roku, uporządkowałam swoją przestrzeń .. .. I to by było na tyle z tego impetu. 😉 Życie zweryfikowało moje plany. Ospa w domu i lekki spadek formy zrobiły swoje, ale to nic – życie, jak mawia klasyk. Pora wrócić na właściwe tory. 😉
Mamy już luty, a ja dopiero teraz nadrabiam zaległości i publikuję dla Ciebie moje STYCZNIOWE POLECAJKI W DUCHU SELF- CARE, czyli to co pozwoliło mi funkcjonować i nie zwariować.
1. Książki – one zawsze wyciągają mnie z największego dołka. Co mogę polecić Ci tym razem?
Długi weekend sprzyjał kryminałom, do których z przyjemnością wróciłam. Szczególnie polecam Ci „Dolinę” Bernarda Miniera, ode mnie 9/10 oraz „Najmroczniejszy sekret” Alexa Marwooda – polecam i daję 7/10.
Nie byłabym sobą nie polecając Ci książki w temacie rozwoju osobistego!
„Mindfulness znaczy SATI – 25 ćwiczeń rozwijających mindfulness” Tomasza Kryszczyńskiego
„Dobrostan” Agnieszki Maciąg
Nic, nigdy nie zastąpi mi papieru. Na co dzień moim narzędziem pracy jest laptop i smartphone, ale samo czytanie nie istnieje dla mnie bez papieru.
2. Czasopisma, gazety i magazyny – zamierzam w tym roku regularnie je kupować.
Jakoś tak się złożyło, że tytuły na które postawiłam w styczniu, były bardzo mocno w duchu GIRL POWER i dały mi niesamowitą dawkę inspiracji i nowej energii. Uwielbiam obserwować kobiety sukcesu, które z wypiętą piersią idą po swoje. Tytuły, które trafiły na moją szafkę nocną to:
Twój Styl „ Kobieta w biznesie”
Forbes Women „100 kobiet roku 2021”
Magazyn Portal Kobiet Biznesu „ WOMAN & life”
MY COMPANY
FORBES
3. Lego – przy okazji kupowania prezentów świątecznych dla mojej córki, okazało się, że jest coś co sprawia mi naprawdę wielką frajdę. TAK – zaczęłam składać zestawy LEGO.
Pierwszy zestaw z serii HARRY POTTER to miało być weekendowe zabicie czasu, a okazało się, że jest to dla mnie forma medytacji. Moja głowa przy niczym innym nie odpoczywa tak bardzo od natłoku myśli. (dziwne to zdanie – może je jakoś poprawisz?)
Drugi zestaw z tej samej serii był już bardzo świadomym zakupem. Ale żeby nie było tak wesoło – wyobraź sobie taką sytuację – Jestem już na finiszu, zostaje mi ostatnia strona instrukcji i 6 klocków ( z 851 elementów) i ….. cała budowla się wali! I to sypie się tak, że muszę zaczynać od nowa! 😉 Nie chcesz wiedzieć jaka była moja reakcja. W najbliższy weekend będę robić drugie podejście, więc trzymaj za mnie kciuki.
4. Seriale – na Netflixa poświęcam ostatnio najmniej czasu, ale w największym stresie to dla mnie jedno z lepszych kół ratunkowych.
W styczniu udało mi się zobaczyć dwa (dosyć ciężkie, szczególnie dla kobiet) seriale nakręcone na podstawie książek Harlana Cobena, które z czystym sumieniem Ci polecam.
„STAY CLOSE” (Zostań przy mnie) u mnie 8/10
„INNOCENT” (Niewinny) tutaj daję 7/10
Dbanie o siebie i czas poza pracą daje mi siłę do bycia lepszą Mamą i do prowadzenia firmy z tym samym zapałem jak pierwszego dnia. Mam nadzieję, że któraś z moich polecajek zainspiruje i Ciebie.
Jeśli dzisiejsza lista wydaje Ci się za krótka, to koniecznie zajrzyj na GRUDNIOWE POLECAJKI W DUCHU SELF -CARE.